asertywnosc - dlaczego -warto- sie -jej- nauczyc

Asertywność co to jest? Jak każdy z nas, Ty też z pewnością masz pewne wyobrażenie na temat tego, czym jest asertywność, a czym nie jest. Mówiąc, a raczej pisząc prosto, to mówienie tak i nie, dlatego co Ty chcesz lub czego nie chcesz, doświadczyć w swoim życiu. Powszechnie uważa się, że asertywność to mówienie NIE. Często słyszę mniej więcej takie zdania:

,,Będę asertywny i powiem, że nie pójdę/nie zrobię/nie zostanę dłużej/nie zgadzam się na to itd.”

Jednak to nie pełny obraz, bo asertywność to także mówienie tak.

,,Tak, to dla mnie, ja tego chcę. Chcę tam pójść/chcę tego spróbować/chcę tego doświadczyć”. 

Czyli asertywność, to mówienie ,,nie”, wszystkiemu co Ci nie odpowiada, a mówienie ,,tak”, wszystkiemu co Ci odpowiada. 

 

#Asertywność co to jest?

 

Asertywność to mówienie ,,nie”:

  • wszystkim przekonaniom, które Ci nie służą, a zostały Ci wpojone,
  • oczekiwaniom innych ludzi,
  • krytyce, której formy nie chcesz akceptować

 

Oczywiście informacja zwrotna ważna rzecz, bo możesz wiele się dowiedzieć i ewentualnie poprawić, to co chcesz. Konstruktywna informacja zwrotna bardzo pomaga w szeroko pojętym samorozwoju, dlatego warto z niej umiejętnie korzystać.

 

Czyli:

  • wysłuchujesz, co ktoś ma Ci do powiedzenia, jeśli oczywiście wyrażasz na to zgodę,
  • następnie, jeśli chcesz zastawiasz się nad tym co usłyszałeś, analizujesz,
  • i jeśli chcesz, bierzesz to pod uwagę, modyfikujesz swoje zachowania itp. 

 

Przypomnę Ci też, że taka informacja zwrotna nie ma na celu Cię obrażać itp. Ma opisać dane zachowanie, działanie i merytorycznie się do tego odnieść. To nie ma mieć formy poniżania i ,,gnojenia” danego człowieka. Ma być wsparciem i pomocą dla drugiej osoby, która chce poprawić to, czy tamto w swoim życiu.

 

  • Teraz pytanie do Ciebie, jak Ty to widzisz?
  • Jak to wygląda u Ciebie?
  • Jak i kiedy i w jakiej formie udzielasz informacji zwrotnej?

 

Pamiętaj, że to nie ma być ,,gwałt na żywym organizmie”. Udzielaj informacji, w taki sposób, jak sam byś chciał ją otrzymywać. Wracając do mojej pracy nad budowaniem mojej asertywności, to ja sama miałam taki mało przyjazny obraz  samej siebie, a co gorsze nie byłam asertywna. Oczywiście nie ułatwiało mi to mojej codzienności, a wręcz przeciwnie.

 

Jak się okazało później w moim życiu, asertywność, to również działanie, którym okazujesz SZACUNEK sobie i innym ludziom. Asertywność, to wyzwolenie od lęku, od wpływu innych ludzi.

 

Całkiem ładnie i w punkt, opisał asertywność Shervin Cotler. Według niego asertywność to filozofia życia, której ,,celem jest osiągnięcie przez człowieka większego szacunku do siebie i poczucia własnej godności”.

 

Jeśli wpadło Ci kiedyś do głowy obwiniać się za to, że nie zachowałeś się, tak, jakbyś chciał, nie powiedziałeś czegoś, a chciałeś, to przestań się biczować. To, że masz taki, a nie innych wachlarz zachowań, nie wzięło się znikąd. Nauczyłeś się tak, a nie inaczej funkcjonować i to Ci kiedyś służyło. Pozwalało Ci osiągać Twoje, aktualne na tamten czas cele. Taka strategia była Ci potrzebna. Każdy z nas, działa najlepiej, jak potrafi, tak, jak się nauczył przez lata i w czym był wspierany przez otoczenie.

 

,Niewinne” i być może przez Ciebie znane:

,,Ustąp, jesteś starszy”, 

,,Ustąp, przecież on jest młodszy”,

,,Ustąp mu, przecież jesteś mądrzejszy” i inne mądrości opiekunów wygłaszane do dziecka, mają ,,siłę rażenia”, która idzie z Tobą dalej przez życie. Z czasem zmienia się ,,dekoracja”, jesteś w innym otoczeniu, jednak dalej działasz w oparciu o to przekonanie, że ,,Jesteś na drugim miejscu i masz odpuścić”. Do bycia nieasertywnym lub asertywnym jesteśmy wychowywani, dlatego w dorosłym życiu mamy takie, a nie inne doświadczenia. Przypomnę Ci dobrą wiadomość: ,,Możesz to zmienić”.

 

#Asertywność – dlaczego warto się jej nauczyć?

Myślę, że już poniekąd wybrzmiały korzyści, jakie płyną z bycia asertywnym, jednak dla podsumowania napiszę, jak ja to widzę z mojego doświadczenia. Być może lista korzyści zachęci Cię do uasertywnienia.

 

#1 KORZYŚĆ bycia asertywnym

Z perspektywy czasu widzę i czuję u siebie zdecydowanie więcej satysfakcji z życia, bo doświadczam tego co chcę. W praktyce oznacza to, że jak mam ochotę sprawdzić, czy coś jest dla mnie, czy mi się tylko tak wydaje, to to robię. Sprawdzam, testuję i albo się cieszę, albo odpuszczam, bo wiem, że nie przynosi mi to satysfakcji, czy frajdy.

 

#2 KORZYŚĆ

Czuję też, mniejsze napięcie wewnętrzne, czuję większy spokój, poniekąd dzięki temu, że właśnie pozwalam sobie na sprawdzanie i testowanie.

 

Myślę, że czuję się też tak, bo nie zmuszam się do niczego. Nie chce z kimś spędzać czasu lub w jakimś miejscu, to tego nie robię. I na odwrót. Taka wierność sobie i zaspokajanie swoich potrzeb nie spadła mi z nieba. Zapracowałam na to i w zasadzie nadal pracuję, bo praca nad tzw. samorozwojem, to prawie nie kończąca się historia. 

 

Jak się pewnie domyślasz, pociąga to za sobą pewne konsekwencje, na które trzeba być przygotowanym. Ktoś się obrazi, strzeli focha, będzie chciał pokarać Cię milczeniem, odtrąceniem itd. 

 

Być może myślisz, o jejku, jejku, jak się na to przygotować? Jak sobie z tym radzić? Dobra wiadomość jest taka, że się da i możesz to zrobić. Możesz przygotować się na to, że ludzie wokół Ciebie się zmienią, bo Ty jesteś inny i już nie dajesz im tego co potrzebują. dla przykładu kolokwialnie pisząc nie mogą już wchodzić Ci na głowę.

 

Ja pracowałam nad tym wiele i tu zdradzę Ci kawałek mojego doświadczenia. Dawno, dawno temu, kiedy asertywność była mi obca i daleka, wybrałam się na warsztaty z asertywności. Było ciekawie nie powiem, bo forma psychodramy jest fascynująca, więc polecam Ci takie doświadczenie, jednak nie stałam się po nich ani na jotę bardziej asertywna. Moim zdaniem nie zmieniło to we mnie nic, oprócz tego, że poczułam się fatalnie dowiadując się, że nie wyznaczam granic i słabo radzę sobie z tym, jak ktoś łamie te niewidzialne granice. 

 

Dowiedziałam się też, jakie mam prawa. Dostałam materiały, z wytycznymi, gdzie to ja mogę mówić nie, gdzie ja mam prawo się sprzeciwić.

 

#Asertywność – #5 praw, których autorem jest Herbert Fensterheim

M.in. otrzymałam listę #5 praw, których autorem jest Herbert Fensterheim – doktor psychologii i profesor psychiatrii na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Cornella. Według niego, każdy człowiek ma pewne fundamentalne prawa, a oto i one.

 

  1. Masz prawo do wyrażania siebie, swoich opinii, potrzeb, uczuć — dopóki to nie rani kogoś innego. 
  2.  Masz prawo do zachowania swojej godności poprzez asertywne zachowanie — nawet jeśli rani to kogoś innego — dopóki Twoje intencje nie są agresywne.
  3. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb — dopóki uznajesz, że druga osoba ma prawo odmówić.  
  4. Bywają sytuacje między ludźmi, w których kwestia praw nie jest oczywista. Zawsze jednak masz prawo do przedyskutowania i wyjaśnienia problemu z drugą osobą. (Tu nie dodał, że do tego potrzebny jest odpowiedni poziom dojrzałości drugiej strony).
  5. Masz prawo do korzystania ze swoich praw.

 

I wszystko fajnie, ale ja dalej czułam, że to obce i dziwne dla mnie. Nie utożsamiałam się z tymi zdaniami ani w małym procencie. Przeczytałam, też książkę o tym, jak być asertywnym i …kolejna klapa. Co z tego, że ktoś mi napisał, powiedział, że mam prawo powiedzieć, że się nie zgadzam na to, by mi się wpychano w kolejkę, jak mi to przez gardło nie przejdzie. 

 

Moim zdaniem to budzi w człowieku jeszcze większą frustrację, bo trenujesz sobie w domu lub grupie, czyli w jakimś bezpiecznym dla Ciebie miejscu scenki, które w życiu prywatnym już idą Ci o wiele gorzej. Bo przeważnie za każdym razem potrzebujesz stoczyć ze sobą wewnętrzną walkę, do wypowiedzenia, np.: ,,Kolejka jest”.

 

Takie doświadczenie zniechęca do kolejnych prób bycia asertywnym, wzmaga negatywny obraz siebie no i jednym słowem, nie pomaga.

 

#Jak zacząć budować asertywność?

Ja zbudowałam moją asertywność inaczej. Zaczęłam się uczyć lubić i kochać siebie, zwracać uwagę i skierować moją uważność na siebie, na moją osobę.

 

No nie było to łatwe, jednak dałam radę, bo byłam zdeterminowana i ciekawa, jak to jest być dla siebie ważnym, zauważać się, dostrzegać. Dopiero małymi krokami, wykonując różne ,,praktyki psychologiczne” na sobie, okazało się, że moja asertywność pojawiła się i została ze mną do dzisiaj. 

 

Okazało się, że jest to skutek uboczny moich praktyk. Zaczęłam mówić ,,tak” i ,,nie” dla tego co chciałam i czułam, że inaczej być nie może. No po prostu nie. Wszystkie ćwiczenia scenek poszły w siną dal, nie potrzebowałam ich, bo asertywne komunikaty same ze mnie wypływały. 

 

Tu przypomniała mi się moja przygoda. Kiedyś idąc sobie, jak zawsze na lekcje angielskiego przez krakowski Rynek zauważyłam, że jakiś wysoki facet idzie za mną. Poczułam się nieswojo i trochę niepewnie. Będąc na Sławkowskiej postanowiłam wejść do sklepu typu płaz i zobaczyć co się zadzieje. Podeszłam do półki z H2O, zawzięcie szukałam mojej ulubionej wody i cały czas czułam, że ten facet za mną stoi. Gdzie ja, tam on. Do głowy przyszła mi myśl: 

 

,,Patrycja, to jest trening, taki sprawdzian, tego czy śmiało powiesz ,,co o tym myślisz.” Odwróciłam się, zadarłam głowę do góry i zapytałam czego ode mnie chce? A on, jak gdyby nigdy nic, spokojnie odpowiedział, że nic. To ja mu na to, coś w stylu: ,,To przestań za mną chodzić”. Do tej pory myślę, żę to był test mojej asertywności, bo gość zwyczajnie sobie poszedł. Wyszedł ze sklepu natychmiast, jak mu to powiedziałam. Byłam z siebie dumna i do dziś o tym pamiętam.

 

Kończąc opisywanie mojego doświadczenia, dodam, że uważam moje podejście w tworzeniu asertywnej postawy jest bardzo dobre. Najpierw praca nad sobą, a potem rozwijanie pojawiającej się asertywności, którą można podrasować. Ta kolejność ma moim zdaniem sens i się sprawdza.

 

I jak się okazuje, nie tylko to podejście jest dla mnie ok, bo teraz pokazuje to moim klientom i u nich też to działa. Z tego też powodu, zrobiłam z tych kroków kurs ,,Silne JA”. Myślę, że w listopadzie będzie już w moim onlajnowym sklepie, bo w zasadzie teksty gotowe, trzeba wrzucić je na platformę i video też. Jeśli czujesz, że to coś dla Ciebie, to możesz już myśleć o zrobieniu sobie prezentu na Mikołaja lub pod choinkę. Możesz też zrobić prezent mamie lub przyjaciółce i razem przejść przez wszystkie elementy. Ja dałam radę sama, jednak byłam ogromnie zdeterminowana.

Dobra wracam do wyliczania korzyści z bycia uaserywnionym człowiekiem

 

#3 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Bez dużych kosztów emocjonalnych radzę sobie z różnymi sytuacjami – uwaga, wcześniej dużo mnie kosztował fakt, że nie radzę sobie w różnych akcjach. Teraz z reguły jestem pewna siebie, a przy tym swobodna i nie mam problemu z zadbaniem o siebie. Mam tu na myśli komfort emocjonalny, czyli czuję się dobrze z tym co mówię, z tym, że jestem wierna sobie. Z reguły wiem, co odpowiedzieć lub jak zachować się, gdy:

 

  • coś jest niemiłe, 
  • ktoś jest niemiły, 
  • coś co jest dla mnie szkodliwe, krytyczne, mało szczere lub wcale,
  • coś ma mnie zaboleć, upokorzyć itd. 

 

Generalnie czuję, że radzę sobie z tymi sytuacjami. Pewnie znasz takich ludzi, którzy lubią wbić szpilę tu i tam, zepsuć nastrój, zrobić coś przeciwko Tobie, dlatego ważne jest, jak sobie z tym radzisz.

 

Teraz mam poczucie, że ,,ogarniam” mało komfortowe dla mnie sytuacje, nawet, jak ktoś na mnie napadnie słownie. 

 

Kiedyś pewnie bym siedziała cicho i po całym zajściu w skrytości ducha cierpiała, płakała i biczowała się na 100 różnych sposobów. Być może chodzi Ci teraz po głowie, taka myśl, że w całej tej asertywności chodzi o pewien rodzaj obrony siebie. I masz rację, bo jeśli ktoś zachowuje się, robi Ci coś nazwijmy to kolokwialnie ,,niedobrego”, to trzeba umieć odpowiedzieć, pokazać, że nie pozwalasz na to, odsunąć to. 

 

Nie chodzi tu o bycie chamskim i agresywnym, tylko o umiejętne bycie stanowczym, czasem łagodnie stanowczym, jednak, jak sytuacja wymaga to i nogą trzeba mocno tupnąć. Jak ktoś Ci mocno szkodzi, to Ty adekwatnie się bronisz. Masz prawo się bronić i to mocno, jeśli ktoś, coś Ci zagraża. To często jest nie pojęte dla osób, które chcą, żeby było zawsze miło i przyjemnie, żeby każdy je lubił i nie daj Boże, żeby jakiś konflikt się pojawił. 

 

Tak niestety w większości były wychowywane dziewczynki. Miały być grzeczne, posłuszne, przymilne, sympatyczne, nie okazujące złości, miały  nie pyskować, nie być bezczelne itd. 

 

A taką osobę, łatwo podeptać i wejść jej na głowę, bo przecież się nie odezwie, jak dostanie dodatkową pracę, jak poproszę ją o przysługę itp.

 

#4 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

I tu masz #4 korzyść, ludzie nie wchodzą Ci na głowę, trudniej Cię wykorzystać itp. Kiedyś czytałam,  o ile dobrze pamiętam, to w podręczniku do psychologii społecznej, że ofiarami gwałtu były przeważnie takie ciche i grzeczne kobiety. Nie przyszło im do głowy bronienie się. Były wychowane na posłuszne i niestety, takie to ma konsekwencje, zresztą sam przyznasz mało szczęśliwe. Takie osoby, z reguły obrywają w pracy i poza nią, bo przecież nie odpyskuje, nie odezwie się i tak się zgodzi.

 

Mam nadzieję, że jest to coraz rzadsze, że idzie ku dobremu. Pamiętaj, że nie wszyscy będą Ciebie lub mnie lubić i to jest ok. Być może masz w swoim otoczeniu takie osoby, które każdy lubi, ale nikt nie szanuje.

 

Możesz budować swoją asertywność, jak zobaczysz, uświadomisz sobie, dlaczego taki jesteś grzeczny, miły i dajesz sobie wejść na głowę. Tak przy okazji to taka strategia, wypracowana została przez Ciebie w dzieciństwie. Teraz, jako dorosła osoba, możesz to zmienić, bo to Ci już nie służy. Jako dziecko jesteś zależny od dorosłych i uczysz się z nimi żyć, dlatego tworzysz sobie różne strategie, których w dorosłym życiu wcale nie musisz kontynuować. Świadomość tego po co Ci to, co Ci to robi, co Ci to daje w praktyce pomaga dokonać zmiany.

 

 

#5 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Nie bierzesz do siebie mało wyszukanych uwag, nieprzyjemnych słów, coś niedobrego, od np.: agresywnych, chamskich osób. Zwyczajnie się nimi nie przejmujesz, bo wiesz, że to co mówią, nie świadczy o Tobie, tylko o tym człowieku, z którego ust to wypływa.

 

#6 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Teraz dostrzegam siebie i widzę się w dobrym świetle, a przez to coraz więcej osób, też tak na mnie patrzy. W praktyce otaczają mnie ludzie, którzy kolokwialnie pisząc ,,nie wchodzą mi na głowę”, czy to zawodowo, czy prywatnie.

 

#7 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Przestałam hodować urazy, więc poziom mojego życia ogromnie wzrósł, a zaoszczędzoną energię lokuję w sprawy, które są dla mnie korzystne i przynoszą mi pożytek.

 

#8 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Z reguły uczciwie, bezpośrednio i otwarcie komunikuję się z innymi, co zdecydowanie ułatwia codzienne funkcjonowanie, tworzy jasne i przejrzyste kontakty. 

 

Piszę z reguły, bo zawsze daje sobie przestrzeń na to, że gdzieś jeszcze życie może mi pokazać miejsce do pracy. Co mam na myśli? Czasami w pewnych sytuacjach i/lub przy pewnych typach osób jesteśmy asertywni, natomiast w pewnych sytuacjach, przy pewnych osobach już nie do końca. Podsumowując, jakość moich relacji jest o wiele wyższa niż kiedyś, a wokół mnie są osoby, dzięki którym mam więcej energii i chęci do życia.

 

Co oznacza, że też możesz tego doświadczyć.

#9 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Czujesz, wiesz i masz przekonanie, że Twoje zdanie jest tak samo ważne, jak innych. Dzięki temu nie spychasz siebie na dalszy plan, realizujesz siebie, spełniasz się zawodowo i doświadczasz tego, co chcesz.

 

#10 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Czujesz, wiesz i masz przekonanie, że jesteś tak samo ważny, jak inni, dzięki czemu troszczysz się o siebie i jesteś mniej narażony na przykład wypalenie, mobbing, czy depresję. Dzieje się tak dlatego, że masz w nosie, czy ktoś Cię lubi, czy nie, czy wypada, czy nie wypada coś powiedzieć i śmiało bronisz swoich granic.

 

#11 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Czujesz, wiesz i masz przekonanie, że masz wiele mocnych stron i częściej je wykorzystujesz.

 

#12 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Czujesz, wiesz i masz przekonanie, że jesteś odpowiedzialny za Twoje działania, dzięki czemu świadomie: kreujesz otoczenie, w jakim żyjesz; wchodzisz w relacje, budujesz je lub  opuszczasz. Odzyskujesz wewnątrzsterowność.

 

#13 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Zdajesz sobie sprawę, ze swoich potrzeb i potrafisz to komunikować. Dzięki temu nie deprecjonujesz siebie, nie odpuszczasz.

 

#14 KORZYŚĆ z bycia asertywnym

Stajesz się przykładem dla innych, zwłaszcza swoich dzieci. Często rodzice mówią, ze chcą szczęścia swojego dziecka, a nie są świadomi, że wychowują je na nie asertywnego człowieka. Dając mu solidne podstawy, wyposażają je w bezcenny kapitał, ,,tworzą” dorosłego, który potrafi zadbać o swoje szeroko i pozytywnie rozumiane interesy, jak zdrowie, dobre relacje, spełnienie zawodowe i prywatne.

 

#Asertywność przykłady

Być może Cię zaskoczę, że asertywność, to:

  • umiejętność przyjmowania komplementów, krytyki, oceny – czyli potrafisz podziękować i przyjąć komplement,
  • umiejętność mówienia nie – potrafisz powiedzieć komuś, że nie chcesz np.: iść, zrobić czegoś, zostać dłużej w pracy, przejąć kolejne zadania itp.,
  • umiejętność bycia stanowczym, 
  • umiejętność wyrażania swoich życzeń, opinii, potrzeb i uczuć – potrafisz powiedzieć, że potrzebujesz odpocząć, jaki lubisz; spędzić czas ze sobą, zadbać o siebie, wyspać się itp.,
  • umiejętność panowania nad emocjami,
  • umiejętność dochodzenia swoich praw i ich egzekwowania,
  • umiejętność dostrzegania sukcesów i błędów – potrafisz mówić o swoich sukcesach bez umniejszania sobie; potrafisz mówić o popełnionych błędach, bez zwalania winy na kogoś, coś itp.,
  • umiejętność przyznania się do błędu i przeprosin – potrafisz powiedzieć, że się pomyliłeś, bez zwalenia winy na kogoś, coś itp.,
  • odporność na nacisk z zewnątrz – potrafisz powiedzieć, że takiej, a takiej przysługi nie spełnisz, mimo silnego nacisku i presji wywieranej na Ciebie.

 

Pewnie zauważyłeś, że spora część jest pochodną #5 zasad, o których wcześniej pisałam.

Teraz wiem, czuję i jest to dla mnie naturalne, że mam prawo do:

 

  • dbania i troszczenia się o siebie,
  • myślenia o sobie dobrze,
  • wyrażania siebie,
  • bycia niedoskonałą,
  • mieć własne zdanie,
  • do popełniania błędów,
  • zachować się stanowczo,
  • bronić się,
  • wyrażać złość,
  • stawiać ludziom warunki,
  • do własnej opinii,
  •  zmieniać, to co mi się nie podoba, co mnie nie satysfakcjonuje, np.: praca, relacja, styl życia, sposób odżywiania itp.,
  • robić, tak, jak ja chcę,
  • nie spotykać się z ludźmi, którzy mnie złoszczą,
  • otwarcie mówić o swoich przekonaniach,
  • wyrażać moje myśli, uczucia i pragnienia.

 

#Test asertywność

Możesz w zasadzie sam przeskanować swoją rzeczywistość i sprawdzić, jak to wygląda u Ciebie.

  • Jak Ci idzie z oddawaniem np.: towaru, kupieniem czegoś, bo głupi Ci odmówić?
  • Jak wygląda sprawa w kinie, teatrze, samolocie? Potrafisz powiedzieć, że ktoś Ci przeszkadza?
  • Jak postępujesz, kiedy ktoś stara się dostać do kasy bez kolejki? 
  • Potrafisz upomnieć się o resztę, np.: w taksówce?
  • Czy upominasz się o swoje pieniądze, kiedy ktoś zwleka z oddaniem ich?
  • Jak wygląda sprawa oddawania przysług? Czy zgadzasz się mimo tego, że bardzo nie chcesz, ,,nie na rękę Ci z tym”?
  • Czy spędzasz czas tak, jak Ty lubisz? Czy jest odwrotnie, robisz to co inni chcą?
  • Czy czujesz, że inni Cię wykorzystują, a może i rządzą Tobą, przestawiają z kąta w kąt?
  • Jak wygląda u Ciebie sprawa z proszeniem o pomoc bliskich i obcych ludzi?
  • Jak często unikasz sytuacji, ludzi, które wprawiają Cię w zakłopotanie?
  • Czy otwarcie mówisz swoje zdanie, nawet swojemu autorytetowi?
  • Jak często rezygnujesz ze swoich korzyści na rzecz innej osoby, czy ludzi?
  • Czy potrafisz konfrontować się z innymi w sposób konstruktywny, z poszanowaniem drugiej strony?
  • Jak często używasz krzyku do tego by wymusić coś na kimś?
  • Jak wygląda sprawa z zabraniem głosu publicznie? Jak idzie Ci wystąpieniami, zadawaniem pytań?

 

To kilka przykładowych sytuacji, które możesz przeskanować i sprawdzić, jak to faktycznie u Ciebie wygląda. Zapisz sobie, jak się czujesz w różnych, przytoczonych tu sytuacjach? 

 

Kiedy pojawia się u Ciebie napięcie i niepokój, czy dyskomfort? 

 

Dzięki temu będziesz wiedzieć, od czego zacząć pracę lub gdzie warto jeszcze podrasować swoją postawę.

 

Pamiętaj, że na stawanie się asertywną osobą, nigdy nie jest za późno i jesteś tego wart, jak każdy inny człowiek na świecie. Otwórz sobie tą drogę i zobacz, jak wzrasta jakość Twojego życia, jak możesz fajnie, na ludzie sobie żyć.

 

Ja odczuwam tą zmianę i wiem, że to był najlepszy prezent, jaki mogłam sobie dać.

 

Przekuj wiedzę na praktykę

Czas na Twoje działanie, czyli czas na zadanie.

 

Porusz ten temat na swojej grupie MASTERMIND, jeśli w takiej jesteś. Pogadajcie o tym, ja kto konkretnie wygląda u Was? Razem łatwiej jest popracować nad zmianą myślenia, postawy, czy zachowania. Może się okazać, że życie zawodowo – biznesowe będzie łatwiejsze, właśnie po przepracowaniu tego obszaru.

 

Może też przydać Ci się ten wpis, ,,Jak pracować nad sobą?”

 

Podobał Ci się ten artykuł? Zapisz się na newsletter, a otrzymasz więcej wartościowych treści. Wejdź na moją stronę mastermindcoach.pl i zapisz się teraz.

Patrycja 

 

 

Asertywność – dlaczego warto się jej nauczyć?
Przewiń na górę